50 lat od debiutu Led Zeppelin

Jimmy Page, gitarzysta, lider grupy The Yardbids, po rozpadzie zespołu rozpoczął poszukiwania muzyków do nowego składu i trafił na wokalistę Roberta Planta. "Rozdawaliśmy karty z tej samej talii" - wspominał po latach Plant w rozmowie z "Rolling Stone".

Robert polecił Jimmy'emu perkusistę Johna Bonhama, a do współpracy został też zaproszony doświadczony muzyk sesyjny, basista John Paul Jones. Nowa nazwa formacji Led Zeppelin, nawiązywała do słynnych sterowców.

Muzycy wkrótce trafili do studia. Sesje nagraniowe trwały w sumie 36 godzin i kosztowały mniej niż 2 tys. funtów...

Produkcją zajął się osobiście Page a wsparł go inżynier dźwięku Glyn Johns, który pracował wcześniej między innymi z The Beatles, The Who i The Rolling Stones. Kluczowe dla wizji Page'a było utrzymanie brzmienia wypracowanego podczas wczesnych koncertów. Nie stosowano więc prawie żadnych wymyślnych sztuczek, tak, aby później można było odtworzyć brzmienie albumowe na koncertach.

Debiutancki album Led Zeppelin ukazał się 12 stycznia 1969 roku w Stanach Zjednoczonych. Album nie zyskał dobrych recenzji, nie przeszkodziło to jednak w osiągnięciu sukcesu komercyjnego.

Znaczna część utworów na albumie to odświeżone aranżacje tradycyjnych piosenek bluesowych i folkowych. Autorska kompozycja to otwierający płytę utwór "Good Times Bad Times", uznany za pierwszy singiel w Wielkiej Brytanii i jako taki został oficjalnie wydany w Stanach Zjednoczonych.

Podczas sesji nagraniowej powstały jeszcze dwa utwory, "Baby Come On Home" i "Sugar Mama", które po raz pierwszy opublikowane zostały na wznowieniu albumu "Coda" wydanym w 2015 roku. (PAP Life)