Maciej Maleńczuk i Psychodancing, byli zjawiskiem nietypowym na polskiej estradzie. Czterech zawodowych muzyków z Poznania ze skandalizującym wokalistą z Krakowa stworzyło ansambl, który poza skandalami wokalisty, proponował repertuar, bogaty stylistycznie, świetnie zagrany i potraktowany lekko i z przymrużeniem oka. Idealny dla ludzi chcących bawić się przy dobrych polskich piosenkach...
Na krążku znalazły się takie perły, jak "Bo to się zwykle tak zaczyna" Mieczysława Fogga, "Płonąca stodoła" Czesława Niemena, "Absolutnie" Wojciecha Młynarskiego czy "Kronika podróży - czyli ciuchcią w nieznane" Krzysztofa Klenczona. (PAP Life)