Sidney Polak - "Chomiczówka" każdego z nas

Co czujesz, gdy słyszysz piosenkę "Chłopaki nie płaczą" - zapytano kiedyś Polaka. "Ta piosenka to kawałek mojego życia. Przypominam sobie klimat, który był w T.Love, gdy ona powstawała. Muniek jej nie lubi. W T.Love ta piosenka ma ksywę dupowłaz. Ja uważam, że to trafiony hit. Tekst Muńka jest wytrychowy. Wytrych to jest taki nośny wers, który ma uniwersalność codzienną" - odpowiadał.

I taki właśnie tekst napisał też Polak: "Chomiczówka, Chomiczówka, pierwsze wino, pierwsza wódka, Chomiczówka, Chomiczówka, pierwsza dziewczyna, pierwsza lufka" - śpiewał Polak o warszawskiej dzielnicy, w której się wychował. Dlaczego ta piosenka odniosła taki sukces? Bo jej tekst był o przeżyciach każdego ze słuchaczy, wystarczyło Chomiczówkę, zamienić na Grochów, Mokotów czy Bemowo...

Pierwszym zespołem Polaka była Cytadela, w której grał od 1988 do 1994 r. W tym samym czasie został perkusistą reaktywowanego zespołu T.Love. W 1994 r. wraz z Maćkiem Majchrzakiem, gitarzystą T.Love, stworzyli Incrowd, w którym Sidney grał do roku 1998.

W 2002 r. Polak rozpoczął karierę solową z zespołem Sidney Polak, a w 2004 r. wydał wspomniany już album, na którym zaprezentował muzykę reggae, hip-hop i folk.

Pseudonim "Sidney" pochodzi z jednego z koncertów T.Love, na którym wokalista Muniek Staszczyk, podczas przedstawiania składu zażartował, że na perkusji gra Sydney Pollack, amerykański reżyser, którego twórczości tak naprawdę Jarosław Polak, bo tak nazywa się nasz bohater, nie lubi...

"Otwieram wino ze swoją dziewczyną, chciałbym, żeby ten czas nie przeminął" - to refren kolejnego przeboju Polaka, w którym tekstowo i wokalnie wsparł go Pezet.

Potem był drugi album, pod tytułem "Cyfrowy styl życia" i - po 9 latach - album "3", gdzie wśród dwunastu utworów znajduje się bonus track "Ajrisz" - związany z akcją T.Love - T.Cover.

Sporo się zmieniło przez ten czas. "Żyjesz dość imprezowo, czy to przeszkadza w skoncentrowaniu się, skupieniu" - pytali dziennikarze Polaka. "Kiedyś przeszkadzało, ale to raczej jest melodia przeszłości. Na tyle zmieniłem swoje życie, że impreza to jest kwiatek do kożucha, a główną treścią - muzyka" - zapewniał Polak. (PAP Life)