ON AIR
od 14:00 Wydział Kultury RMF Classic zapraszają: Natalia Grzeszczyk Dariusz Stańczuk

Mia Wasikowska: aktorstwo pozostawia uczucie pustki

Niegdyś marzyła o karierze baletnicy, a obecnie jest jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek w Hollywood. Mia Wasikowska - australijska gwiazda o polskich korzeniach - przyznaje, że aktorstwo ma swoje ciemne strony, często prowadząc do samotności.

Mia Wasikowska: aktorstwo pozostawia uczucie pustki
fot.PAP/EPA

Mia Wasikowska uznawana jest za jedną z najzdolniejszych aktorek młodego pokolenia. Obdarzona eteryczną urodą i słynąca z powściągliwej, zniuansowanej gry aktorskiej gwiazda wychowała się w Australii. Ma jednak polskie korzenie - jej matka, Marzena Wasikowska, pochodzi z Polski. Rodzice z zawodu są fotografami. Jako nastolatka Mia trenowała balet, marząc o karierze primabaleriny.

W rozmowach z prasą często podkreśla, że była wówczas pod ogromną presją, usiłując za wszelką cenę osiągnąć perfekcję. Dość wspomnieć, że jej treningi trwały niekiedy 35 godzin tygodniowo. Zrezygnowała w wieku 14 lat. "Byłam zdesperowana, aby zostać baletnicą. Kiedy stało się oczywiste, że to się nie wydarzy, bo nie mam odpowiedniego ciała, proporcji, byłam zdruzgotana. Moje nastawienie było coraz bardziej negatywne - w takiej sytuacji można stracić poczucie własnej wartości" - zdradziła w jednym z wywiadów.

W 2010 roku Wasikowska trafiła na listę najlepiej zarabiających gwiazd filmowych na świecie po tym, jak zagrała główną rolę w "Alicji w Krainie czarów" w reżyserii Tima Burtona oraz pojawiła się na ekranie u boku Annette Bening i Julianne Moore w komedii "Wszystko w porządku". Później mogliśmy ją oglądać w filmie kostiumowym "Jane Eyre", w którym wystąpiła razem z Michaelem Fassbenderem. Ostatnio zagrała w produkcji "Judy i Punch" - feministycznej interpretacji kultowego przedstawienia lalkowego - w której wcieliła się w główną bohaterkę. "Chcieliśmy, aby film wywołał w widzach konflikt. Aby nie byli do końca pewni, czy się śmiać, czy płakać" - zdradza Wasikowska w rozmowie z "The Guardian".

Aktorka, która w październiku skończyła 30 lat, w udzielonym niedawno wywiadzie przekonuje, że przełomowa dla większości osób data, nie była dla niej źródłem stresu czy powodem do czynienia życiowych podsumowań. Te zaczęła bowiem robić już wcześniej. "To być może nieco dziwne, ale czuję się lepiej mając 30 lat, niż wówczas, gdy zbliżałam się do trzydziestki. Najtrudniejszym momentem był dla mnie wiek 28 lat. Mierzę swoje cele i osiągnięcia na podstawie wieku - prawdę mówiąc, zazdroszczę ludziom, którzy tego nie robią" - wyznaje gwiazda.

Wasikowska, która młodzieńcze lata spędziła najpierw na katorżniczych baletowych treningach, a następnie na planach zdjęciowych, zdradza, co jest dla niej kluczem do zachowania życiowej równowagi. "Wiedząc, że masz wybór, nigdy nie czujesz się zobowiązany wobec żadnej osoby, miejsca lub rzeczy. A masz wybór, jeśli wiesz kim jesteś i czego chcesz. Bardzo ciężko jest pozwolić sobie na przerwę lub rezygnację z pracy, jeśli nieustannie słyszysz, jaką jesteś szczęściarą, jaką masz wspaniałą pracę i ciekawe życie. Jeśli pozwolisz sobie zwolnić, czujesz się okropnie, masz poczucie winy. A jednak czasem trzeba to zrobić" - zaznacza.

I dodaje, że choć aktorstwo jest dla niej wspaniałą przygodą i cennym doświadczeniem, ma ono także swoje ciemne strony. "Wykonuję ten zawód od 10 lat, jeżdżąc po całym świecie. To trochę banał, ale po pewnym czasie aktorstwo pozostawia w tobie uczucie pustki. Chociaż jest to naprawdę niesamowita praca, to, jak wygląda ona z zewnątrz, różni się od prawdy. Bardzo często prowadzi do samotności. Dlatego tak ważni są przyjaciele, ludzie, którzy pozwalają ci zachować wewnętrzną spójność" - konstatuje Wasikowska. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic