ON AIR
od 10:00 Pod znakiem Lwa zaprasza: Urszula Urzędowska

Yayoi Kusama - sztuka w kropce

Pomalowała w kropki kolekcję Louis Vuitton, w 2008 r. jej najdroższa praca została sprzedana za 5,1 mln dol., a wystawa "Infinity Mirrors" stała się sztuką skrojoną na miarę Instagrama. Yayoi Kusama w wieku 90 lat osiągnęła szczyt swojej popularności.

Yayoi Kusama - sztuka w kropce
fot.PAP/EPA

Pomimo poczucia izolacji i marginalizacji, jej prace w sposób natychmiastowy zyskują uznanie. Udowodniła, że można szerzyć szczęście i radość za sprawą kropek, a z sali z lustrami uczynić instalację, która stanie się hitem na Instagramie.

To, że Yayoi Kusama, żyjąc w odosobnieniu - artystka na ochotnika poddała się leczeniu psychiatrycznemu i w latach 70. wybudowała sobie studio naprzeciwko szpitala, w którym mieszka - stworzyła prace, które cieszą się uznaniem na światowym rynku, jest świadectwem uniwersalnej siły jej sztuki.

Dla niej samej sztuka stała się terapią, z drugiej zaś strony chorobę zamieniła na sztukę. "Lekarze powiedzieli, że dzięki twórczości udało mi się znaleźć ujście dla moich problemów i utrzymać chorobę w ryzach. Myślę, że to jedna z rzeczy, które ludzie kochają w mojej sztuce" - powiedziała artystka.

Jej droga na szczyt nie była łatwa. Już od najmłodszych lat borykała się z odrzuceniem, którego doświadczała m.in. w rodzinnym domu. "Miałam nieszczęśliwe dzieciństwo. Mój ojciec był niewierny, a moja matka była zła i pełna agresji. Stosowała wobec mnie przemoc. Nie chciała, żebym została artystką. Kiedy wyjechałam do Nowego Jorku, powiedziała mi, że moja noga więcej w jej domu nie postanie" - wspomina w rozmowie z "The Guardian".

W wieku 90 lat Kusama jest u szczytu sławy, ale jej styl pozostaje stosunkowo spójny. Sama wspomina, że jej pierwszy kontakt ze sztuką to "malowanie bez specjalnego powodu kropek i sieci". I to właśnie one stały się jej znakiem rozpoznawczym. Wciąż zawieszona w melancholii przyznaje, że kropki są jej radością, bawią ją dynie - uważa je za niezwykle zabawne warzywo - a tak pochlebne dziś opinie i recenzje jej prac nie mają znaczenia.

"Miałam tak wiele trudności, ludzie mówili o mnie różne rzeczy, wreszcie czas mi sprzyja i patrzy na mnie bardziej przychylnym okiem. Ale to nie ma znaczenia, bo wciąż pędzę w przeszłość" - zdradza. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic