Kaamosmasennus - jesienne przygnębienie po fińsku

Jesiennno-zimowa aura w Finlandii, czyli bardzo krótki dzień, mniej światła i często padający deszcz lub śnieg, a na północy kraju noc polarna, może być przyczyną nawet dla co dziesiątego przypadku depresji.

Na depresję związaną z jesienno-zimowym przesileniem Finowie mają swoje określenie "kaamosmasennus" ("kaamos" to mrok charakterystyczny dla nocy polarnej, a "masennus" to przygnębienie, znużenie). Bliskość strefy polarnej sprawia, że późną jesienią i wczesną zimą na dużym obszarze kraju dzień jest wyjątkowo krótki. Im dalej na północ, tym słońce świeci krócej - w listopadzie zaledwie kilka godzin, a w grudniu aż do początku stycznia w ogóle.

Prof. Timo Partonen z Instytutu Zdrowia i Dobrobytu w Helsinkach (THL), krajowej jednostki przy ministerstwie zdrowia i opieki społecznej, tłumaczy w rozmowie z PAP Life, że w Finlandii tylko około 10 proc. zaburzeń depresyjnych stanowi depresja sezonowa wywołana, szczególnie na jesieni, mniejszą ilością światła dziennego lub jego brakiem.

Dodaje, że dla połowy wszystkich przypadków depresji głównymi powodami są różne przeżycia i traumatyczne doświadczenia (przemoc, zranienie, ciężka choroba, bezrobocie, tarapaty finansowe) i jednocześnie dla pozostałych przypadków nie można wskazać jednej głównej przyczyny jej wystąpienia. Według THL ciężka depresja może prowadzić do samobójstw.

"Finowie nie cierpią jednak na depresję częściej niż inne narody, tylko równie często i w taki sam sposób jak inni" - podkreślił Partonen.

Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 2017 r. (dane z 2015 r.) w Finlandii zaburzenia depresyjne wystąpiły u ok. 5,6 proc. społeczeństwa (czyli u ok. 290 tys. mieszkańców). Jednocześnie średnia europejska to 5 proc. Spośród krajów europejskich, w których w większej części społeczeństwa zaobserwowano depresję niż w Finlandii, są np. kraje południowe, a więc te, w których klimat jest zupełnie inny - w Grecji czy Portugalii wskaźnik wynosi 5,7 proc.

Według statystyk jeszcze kilkanaście lat temu Finlandia pod względem liczby osób cierpiących na depresję plasowała się w europejskiej czołówce, podobnie jak np. w odniesieniu do przypadków popełnionych samobójstw (było ich dwa razy więcej niż europejska średnia). Od początku lat 90. XX w. liczba samobójstw zmniejszyła się ponad dwukrotnie. W 2015 r. była o 40 proc. niższa niż piętnaście lat wcześniej. Obecnie, według WHO, także i ten wskaźnik (16,3 przypadków na 100 tys. mieszkańców) plasuje Finlandię w okolicach europejskiej średniej (14,1).

Fiński Centralny Urząd Statystyczny podkreśla, że mimo spadkowego trendu liczby samobójstw, wciąż w Finlandii jest ich nieco więcej niż w pozostałych krajach nordyckich i większości krajów zachodnich. Jednak obecnie zdecydowanie mniej niż w porównaniu z wieloma społeczeństwami krajów byłego bloku wschodniego. Fińskie statystyki pokazują, że spadek liczby samobójstw obserwowany był w tzw. trudnych czasach - w okresie wojny oraz recesji po 1990 r. Natomiast było ich więcej w czasie lepszej kondycji fińskiej gospodarki w latach 80. XX w.

Jak mówi prof. Partonen, aktualnie w Finlandii nie ma żadnego programu przeciwdziałającego depresji. Różne projekty pojawiały się w przeszłości.

Obecnie organizacje zajmujące się kondycją zdrowia psychicznego zalecają w celu łagodzenia objawów sezonowego przygnębienia codzienną poranną kilkudziesięciominutową emisją światła o natężeniu 2500-10000 luksów. Oprócz tego ważny jest codzienny ruch.

Znany jest przypadek młodego Fina Tero Pylkkanena, który odprawiony z kwitkiem od jednego z lekarzy (ten zalecił mu tylko tabletki, których mężczyzna nie chciał przyjmować), w ramach samodzielnej walki z depresją samotnie w 2015 r. okrążył pieszo od kwietnia do października całą Finlandię pokonując przy tym ok. 4200 km.

"Odnalazłem całkiem inną stronę siebie. To uwalniające uczucie" - przyznał po marszu, który rozpoczął i zakończył w parku narodowym Nuuksio niedaleko Helsinek.

W ramach terapii domowej walcząc z sezonową depresją niektórzy stosują też słuchawki przesyłające światło przez kanał uszny do receptorów mózgowych. Opracowała je kilka lat temu fińska firma z miasta Oulu niedaleko koła podbiegunowego. Wspólnie z miejscowym uniwersytetem przeprowadziła badania kliniczne, z których wynikało, że kilkunastominutowe emisje światła ze słuchawek z częstotliwością 1-3 razy na dobę zmniejszają objawy stanów depresyjnych wywołane np. w czasie nocy polarnej.

Produkt spotkał się z krytyką za brak niezależnych badań potwierdzających jego efekty zdrowotne. Jest jednak w ciągłej sprzedaży i polecany przez wielu użytkowników.

Objawy "kaamosmasennus" dla wielu osób trwają aż do wiosny. Ustępują wyraźnie latem kiedy dzień w Finlandii jest o wiele dłuższy niż w większości innych krajów, a na północy, gdzie trwa dzień polarny słońce w ogóle nie zachodzi.

Z Helsinek Przemysław Molik (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic