ON AIR
od 07:00 Śniadanie Mistrzów zaprasza: Łukasz Wojtusik

Ben Affleck ma zakaz wstępu na premierę nowego „Bonda”

Szlaban dała mu podobno… jego własna dziewczyna: Ana De Armas, która w filmie gra „dziewczynę Bonda”. Ale prawda jest taka, że dystrybutorzy filmu „Nie czas umierać” obawiają się, że związek De Armas i Afflecka, może odciągnąć uwagę mediów od samego wydarzenia.

Ben Affleck ma zakaz wstępu na premierę nowego „Bonda”
fot.PAP/EPA/DAVID SWANSON

W ostatnich miesiącach, co kilka dni, do mediów trafiają zdjęcia, na których Ana De Amas i Ben Affleck namiętnie całują się na ulicy i zachowują jak para nastolatków zakochanych w sobie bez pamięci. Dziennik „The Sun” opublikował wypowiedź jednego z organizatorów nadchodzącej premiery „Nie czas umierać”, z której wynika, że – gdy już się ona wydarzy – cała uwaga mediów powinna wtedy być zwrócona na głównych bohaterów. A gdyby na czerwonym dywanie „dziewczynie Bonda” towarzyszył Affleck, większość dziennikarzy i blogerów z pewnością skupiło się na nich. „To byłaby marketingowa katastrofa”, stwierdził informator.

Wspomniana premiera faktycznie staje się koszmarem dystrybutorów. Już teraz „Nie czas umierać” uznawany jest za najdroższy film z bondowskiej serii. I nie chodzi nawet o koszty produkcji a o pieniądze wydawane na podtrzymywanie zainteresowania nią. Z miesiąca na miesiąc, a ostatnio z roku na rok.

Film pierwotnie miał się pojawić jesienią ubiegłego roku. Później premierę przeniesiono na początek roku 2020 r. Zamknięcie kin z powodu pandemii koronawirusa spowodowało kolejne przesunięcie premiery na listopad tego roku, a i to nie jest pewne, bo w związku z kolejną falą zachorować w USA, eksperci uważają, że kina w tym kraju mogą zostać otwarte dopiero wtedy, gdy powstanie skuteczna szczepionka.

I już pojawiły się „przecieki”, że planowane jest kolejne przesunięcie. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic